menu
Składniki:
Proporcje na duży talerz faworków:
*ja użyłam jogurtu Pilos. Od gęstości jogurtu zależy ilość mąki jaka będzie konieczna
Przepisów na Tłusty Czwartek ciąg dalszy, mam nadzieję że jesteście nimi zainteresowani 😉
Opcja low FODMAP uwzględniająca nietolerancję histaminy, fruktozy i sorbitolu.
Biorąc pod uwagę jak robi się faworki, to nie było trudne wyzwanie.
Wyszły mega kruche i chrupiące, pełne pęcherzyków. Jak na pierwsze podejście- jestem zachwycona.
Wykonanie:
Do miski wsyp mąkę, dodaj pozostałe składniki. Zacznij wyrabiać ciasto na faworki. Najpierw wymieszaj wszystkie składniki a potem wyrabiaj je chwilę, aż połączą się w jednolite ciasto, ma być elastyczne. Zostaw przykryte w misce na 30-60 minut żeby odpoczęło.
Teraz najważniejszy etap, który gwarantuje że faworki będą miały „pryszcze” odpowiedzialne za ich chrupkość – musimy napowietrzyć ciasto. Zagniataj ciasto na blacie, spłaszczaj je i zagniataj ponownie. Możesz uderzać je wałkiem (filmik). Cały proces powinien trwać co najmniej kilkanaście minut. Ciasto powinno zrobić się idealnie gładkie. Możesz je rozwałkowywać na gruby placek a następnie składać kilka razy, lub zwijać. Znów rozwałkowywać i znów składać. Wszystko to po to, by wtłoczyć do ciasta jak najwięcej powietrza.
Ciasto podziel na pół. Kawałek rozwałkuj jak najcieniej na czystym i suchym blacie. Resztę ciasta przykryj. Blat lekko oprósz mąką (ja używam ryżowej), ale jeśli ciasto jest dobrze wyrobione podsypywanie nie będzie praktycznie konieczne. Ciasto ma być rozwałkowane naprawdę bardzo cieniutko, prawie przezroczyste. To warunek kruchych faworków.
Wycinaj i formuj faworki. Wielkość dostosuj do naczynia w którym planujesz je smażyć. Odkładaj na deskę, przykryte ściereczką, żeby nie wyschły, aż przygotujesz pozostałe.
Przygotuj dużą patelnię z wysokim rantem lub szerszy garnek. Ja użyłam niedużego rondelka. Nagrzej tłuszcz na średnim ogniu do temperatury 170-180°C. Smaż faworki partiami na złoto/rumiano. Temperatura nie może być za wysoka, żeby nie spalić faworków, ale i nie za niska, chcemy żeby były chrupiące i nie chłonęły tłuszczu. Po wyjęciu odkładaj je na papierowy ręcznik żeby odsączyć z nadmiaru tłuszczu.
Klasycznie podajemy faworki posypane cukrem pudrem. Jeśli nie masz nietolerancji fruktozy możesz tak zrobić, przy nietolerancji możesz spróbować sproszkowanej stewii, aspartanu.
Ja jadłam je bez niczego. Są idealnie kruche i to mi w zupełności wystarczyło do szczęścia.
Danie jest odpowiednie na diecie low FODMAP, przy nietolerancji histaminy, fruktozy i sorbitolu.
więcej z tej kategorii
nie przegap nowych wpisów i obserwuj mnie na social mediach