menu
Składniki:
90 ml wody
25 g masła klarowanego
40 g mąki ryżowej
20 g mąki ziemniaczanej
1,5 jajka*
szczypta soli
tłuszcz do głębokiego smażenia
*2 jajka rozbełtaj dokładnie i odmierz z tego 1,5, resztę możesz zużyć do jajecznicy
Tym razem przepis od Agnieszki z bezglutenowejadlo.pl, efekt- bardzo zadawalający. Jest to ciasto parzone, więc specyficzne, ale pozwala uzyskać miękkie i elastyczne pączki. Nie są to klasyczne pączki drożdżowe, ale myślę, że ucieszą wszystkich, którzy unikają histaminy, sorbitolu i fruktozy. Nie potrzebowałam do nich żadnego słodzidła, zresztą ciasto parzone jest z natury bez cukru. Możecie spróbować zrobić lukier ze stewii w proszku, a jeśli nie macie nietolerancji fruktozy – z cukru pudru.
Wykonanie:
W naczyniu z grubym dnem umieść wodę i masło. Doprowadź do wrzenia.
Ściągnij z palnika, wsyp wymieszane wcześniej mąki. Energicznie mieszaj łyżką (u mnie silikonowa szpatułka). Ważne żeby nie było grudek ciasta. Ustaw ponownie na palniku, podgrzej mieszając przez chwilę .
Odstaw do lekkiego przestudzenia.
Do przestudzonego ciasta dodaj dokładnie rozbełtane jajka, ja podzieliłam to na 3 części. Za każdym razem miksuj do dokładnego połączenia.
Robiłam te pączki dwa razy, pierwszym razem zostawiłam ciasto na długo i było tak zbite, że z trudem łączyło się z jajkiem, użyłam więc na początek blendera. Resztę już miksowałam.
Drugim razem 1/3 rozbełtanego jajka dodałam do gorącej masy i dopiero odstawiłam do wystudzenia.
Rozgrzej tłuszcz. Zwilż dłonie wodą, nabieraj niewielką ilość ciasta i formuj kulką (może być spłaszczona). Ciasto jest klejące ale takie ma być. Wrzucaj na tłuszcz – nie może być bardzo mocno gorący, bo pączki w środku będą surowe. Smaż je powoli, na rumiany kolor często przekręcając – jest to istotne, bo w przeciwnym razie będą nieforemne. Niestety wadą tego ciasta jest to, że pączki trochę pękają gdy rosną. Pierwszym razem smażyłam w niższej temperaturze niż za drugim i efekt był zdecydowanie lepszy.
Jeśli chcesz smażyć gniazdka użyj rękawa cukierniczego, najlepiej z końcówką w kształcie gwiazdki.
Wytnij z papieru do pieczenia małe kwadraty, wyciskaj na nie okręgi. Wkładaj na tłuszcz, po chwili gdy papier się odklei, wyjmij go.
Usmażone paczki wyjmij na papierowy ręcznik. Nadziewałam je pierwszy raz moim dżemem z borówek… a drugi- frużeliną z mrożonych malin. Odstaw (koniecznie) na ok. 1 godzinę, to ważne, ciasto jest wilgotne i musi odparować.
Pro tip:
UWAGI:
- ilość borówek , malin jakie mam dozwolone - do 80g/porcja do 3ech razy na tydzień
Danie jest odpowiednie na diecie low FODMAP, przy nietolerancji histaminy, fruktozy i sorbitolu.
więcej z tej kategorii
nie przegap nowych wpisów i obserwuj mnie na social mediach