menu
Składniki na 3 sztuki:
Do posypania:
Dodatkowo:
*ja użyłam bezglutenowego proszku do pieczenia
Gdy nie możesz jeść pszenicy, żyta, kilku mąk bezglutenowych a przede wszystkim drożdży, to upieczenie na szybko jakiegoś pieczywa trochę się komplikuje. Pozostaje zakwas, ale on wymaga czasu i nie oszukujemy się, nie z każdej mąki da zadawalający efekt. Jest jeszcze proszek do pieczenia i soda, którą słabo toleruję jeśli chodzi o walory smakowe.
Komosę używam jako alternatywę dla ryżu i kaszy, podając ją z warzywami i ewentualnie mięsem. Świetnie sprawdzi się jako element dania typu bowl.
Dziś jednak mam zupełnie inną propozycję na jej wykorzystanie – jako główny składnik bajgli, które będą świetną bazą do kanapek! A tego brakuje wielu osobom na diecie podobnej do mojej.
Te bajgle to prawdziwy sztos – low fodmap, bez drożdży, odpowiednie przy nietolerancji histaminy. A z dodatkami są naprawdę smaczne.
Komosa ryżowa (quinoa) pochodzi z Ameryki Południowej (uprawiana jest tam od 5 tys. lat). Nazywana jest "złotem Inków", "matką zbóż" głównie ze względu na wartości odżywcze i swoje właściwości.
-zawiera więcej wapnia niż mleko, a co ważniejsze – wapń z komosy ryżowej jest łatwiej przyswajalny niż wapń z mleka!
-białko komosy ryżowej jest białkiem pełnowartościowym, tzn. dostarcza wszystkich niezbędnych aminokwasów egzogennych.
- nie zawiera glutenu, dlatego jest odpowiednia dla osób z celiakią.
- niski indeks glikemiczny komosy sprawia, że powinna znaleźć się w jadłospisie diabetyków
- jest bardzo dobrym źródłem błonnika - jego zawartość w komosie ryżowej jest niemal dwukrotnie większa niż w innych popularnych zbożach.
- może wpływać na obniżenie stężenia glukozy i insuliny we krwi.
- jest źródłem m.in. żelaza, magnezu, wapnia, potasu, manganu i miedzi, kwasu foliowego, witamina B1, witamina E.
W tej chwili kupicie ją w większości większych sklepów.
Wykonanie:
Surową komosę ryżową zalej zimną wodą. Mocz przez kilka godzin lub przez noc w temperaturze pokojowej.
Odcedź komosę ryżową na sitku i krótko opłucz pod bieżącą wodą.
Dodaj 1/4 szklanki wody i zmiksuj dokładnie. Zrób to tak gładko na ile się da, to ważne. Dodaj resztę wody.
Przełóż do miski, dodaj łuski babki płesznik i proszek do pieczenia oraz sól.
Mieszaj przez 1 minutę. Podczas mieszania mieszanka zmienia konsystencję i gęstnieje.
Przykryj miskę ręcznikiem i odstaw na 20 minut w temperaturze pokojowej.
Ciasto będzie zwarte i lepkie, ale da się formować w kulki.
Nasmaruj dłonie i blat do wyrabiania ciasta oliwą
Podziel ciasto na 3 równe porcje. Zwiń każdą z nich w kulkę natłuszczonymi dłońmi i naciśnij środek kulki kciukiem, aby utworzyć dziurkę. Rób je troszkę większe, zmniejszą się w czasie pieczenia.
Układaj bułeczki na przygotowanej blaszce do pieczenia, ja używam papieru. Posmaruj wierzch wodą i posyp makiem*
Piecz bajgle w temperaturze 200°C na środkowej półce piekarnika przez 25–30 minut, aż do uzyskania złotego koloru.
Wyłącz piekarnik, uchyl drzwiczki i pozwól im stygnąć przez 15 min. Zapobiega to ich opadnięciu. Następnie przenieś je na kratkę i wystudź.
Przechowuj bajgle w temperaturze pokojowej w szczelnym pojemniku przez 3 dni (dłużej nie miały okazji poleżeć 😉)
*ja mak wysypuję na talerzyk i bajgle kładę na chwilę, w ten sposób przykleja się dużo maku (który lubię).
więcej z tej kategorii
nie przegap nowych wpisów i obserwuj mnie na social mediach