menu
Purre z dyni w puszce – 75g
Dynia piżmowa - 63g
Hakkaido ze skórką – 49g
Zwyczajna – 46g
Żołędziowa – 59g ze skórą, 54 - obrana
Dynia JARRAHDALE - australijska, szaroniebieska – 75g,
U dietetyk, z którą pracowałam dynia była w limicie do 70g, bez określania gatunku.
Uwaga:
Monash podaje limity na porcje, czyli danie, a ja miałam je podane na cały dzień.
Dobra wiadomość jest taka, że dynia jest w większości przypadków dobrze tolerowana przy problemach jelitowych.
Dynia to niewątpliwa królowa jesieni (gruszki i śliwki mogą się próbować nie zgodzić, ale nie diecie low FODMAP nie mąją szans). Ona nawet swym kolorem wpisuje się w jesienne klimaty.
Jest warzywem niskokalorycznym, dostarcza błonnika i białka, jest źródłem wielu składników mineralnych i witamin.
Wpływa na obniżenie zbyt wysokiego ciśnienia tętniczego krwi i obniża stężenie cholesterolu we krwi.
Wiele prozdrowotnych właściwości mają także pestki i dyni i olej z nich tłoczony.
Jest wiele odmian dyni, mają różne kształty, kolory, ale różnią się też smakiem.
U nas najbardziej rozpowszechnione są: dynia zwyczajna, hakkaido, piżmowa. Coraz częściej można tez kupić odmianę muscat (zwaną inaczej: francuską, prowansalską czy muszkatołową) oraz makaronową. Ta ostatnia ma bardzo charakterystyczny miąższ przypominający po upieczeniu makaron. Jest jeszcze dynia ozdobna, w kuchni na niewiele się zda, no chyba, że zajmujesz się fotografią kulinarną.
Dynia nie jest jednak wolna od FODMAPów, zawiera fruktany a niektóre jej odmiany także GOS.
Australijski Uniwersytet Monash bada odmiany, które używane są w tamtej części świata, i są między nimi spore rozbieżności. Poniżej podaję kilka przykładów dozwolonych ilości które są low FODMAP, wg aplikacji Monash:
Jak wykorzystać dynię w kuchni?
Możliwości są nieograniczone. Można upiec z niej ciasto (już wkrótce na blogu więc obserwujcie), babeczki lub muffinki. Można dodać do racuszków (na blogu sa penkejki) lub gofrów. Można zrobić zupę krem (na low FODMAP będzie konieczny spory dodatek innych warzyw, możecie wykorzystać przepis na zupę z białych warzyw i dodać dyni) albo sos. Najprostszym sposobem jest dodanie dyni do duszonych warzyw, albo pokrojonej w kostkę albo startej na tarce. I tak właśnie stosowałam ją najczęściej, zwłaszcza gdy eliminowałam marchew ze względu na nietolerancję fruktozy.
Dziś chcę Wam pokazać jak w prosty sposób przygotować najlepsze i bardzo uniwersalne puree z dyni.
Zdecydowanie najlepsze będzie z dyni Hokkaido, ale piżmowa też się nada.
Warto zrobić większą ilość, dzielić na porcje i zamrozić.
Już wkrótce podrzucę Wam nowe przepisy z jego zastosowaniem.
Puree w piekarniku:
Dynię umyj i osusz ręcznikiem papierowym. Dynia Hakkaido ma jadalną skórkę, piżmową należy obrać. Ostrym nożem przekrój dynię na pół, a potem jeszcze na 2-3 kawałki. Wydrąż gniazdo nasienne i odetnij resztę ogonka oraz zgrubienie po szypułce. Kawałki dyni (skórką do dołu) umieść na blaszce do pieczenia (ja wykładam ją papierem do pieczenia, ale można bezpośrednio na blaszce).
Blaszkę z kawałkami dyni unieść na środkowej półce w piekarniku nagrzanym do 180-190 stopni, z opcją pieczenia góra/dół. Piecz około 35-45 minut, aż będzie miękka. Jeśli dynia za bardzo się przypala przykryj ja folią aluminiową.
Puree na parze:
Bez problemu przygotujesz puree z dyni gotując ją na parze. Co prawda smak nie jest może tak głęboki, ale jeśli potrzeba Ci mniejszej ilości musu to jest to zdecydowanie bardziej ekonomiczne rozwiązanie., a jeśli pokroisz dynie w niezbyt dużą kostkę to czas przygotowania także będzie krótszy.
Wystudzone, pieczone kawałki dyni umieść w misce i zblenduj na gładko np. przy pomocy blendera ręcznego typu żyrafa.
Gotowe puree przechowuj z przykrytym pojemniku 4-6 dni w lodówce albo podziel na porcje i zamroź.
Jeśli podoba Ci się ten przepis, możesz wspierać to co robię stawiając mi wirtualną kawę. Ten blog ma szansę rozwijać się dzięki takim wpłatom.
więcej z tej kategorii
nie przegap nowych wpisów i obserwuj mnie na social mediach