Zakochana w kuchni

menu

Składniki:

Wersja I - z mąki gryczanej

• 100 g kaszy gryczanej (użyłam niepalonej) lub mąki gryczanej
• 3 łyżki oleju
• sól - 1/4 łyżeczki
• 220 g wody

Wersja II - z namaczanej kaszy

• 100 g kaszy gryczanej (użyłam niepalonej) 
• 3 łyżki oleju
• sól - 1/4 łyżeczki
• 150 g wody

Uwaga: z podanych proporcji wychodziło mi  5-7 naleśników, w zależności jak grube smażyłam.

Naleśniki z 2 składników (jeśli nie liczyć wody i soli). Postanowiłam zrobić najprostsze ciasto jak tylko się da i do tego wegańskie.

Dla mnie hit, rewelacja i mistrzostwo. Najlepsze naleśniki jakie jadłam odkąd jestem na leczeniu. Uwielbiam ten lekko orzechowy zapach. Są miękkie, elastyczne. Wymagają trochę uwagi przy smażeniu (moment odwracania na drugą stronę), ale szybko łapie się wprawę.

Zakładałam, że będą wersją wytrawną i rzeczywiście świetnie sprawdziły się do krokietów, ale z masłem orzechowym to dla mnie obłęd!

Wykonanie:

Wersja I

Robimy naleśniki z mąki gryczanej.

Możesz kupić gotową, lub zmielić kaszę gryczaną niepaloną. Ja w ramach testów nowego młynka mieliłam kaszę sama (polecam takie rozwiązanie, zwłaszcza jeśli nie używasz często mąki gryczanej w swojej kuchni).

Do wyższego naczynia, żeby było wygodnie blendować, wlej wodę, olej, wsyp sól i kaszę.  Całość dokładnie zblenduj przez kilkadziesiąt sekund. Jeśli mąka jest drobna powinno wystarczyć samo zmiksowanie, zauważyłam jednak, że blendowanie pozwala uzyskać bardziej gładkie ciasto.

Warto odstawić ciasto na 20-30 minut i jeszcze raz krótko zblendować.

Wersja II

Kaszę gryczaną namocz w zimnej wodzie. Ja zostawiłam ją na noc. Odlej wodę, przepłucz kaszę i pozwól jej odcieknąć na sitku. Ze 100g suchej kaszy wyszło mi 170g po namoczeniu.

Do wyższego naczynia, żeby było wygodnie blendować, wlej 150g wody, olej, wsyp sól i namoczoną kaszę.  Całość dokładnie zblenduj przez kilkadziesiąt sekund do uzyskania gładkiego ciasta.

Warto odstawić ciasto na 20-30 minut i jeszcze raz krótko zblendować.

Smażenie:

Patelnię, najlepiej do naleśników, dobrze rozgrzej.  Wlej odrobinę oleju/oliwy, ja spryskuję patelnię, nadmiar zetrzyj ręcznikiem kuchennym. Przy smażeniu tradycyjnych naleśników robię to tylko przed pierwszym, gryczane łatwiej było mi odwracać na drugą stronę, gdy patelnię natłuszczałam przed każdym kolejnym naleśnikiem. Dużo będzie zależeć od Waszej patelni.

Smaż naleśniki, wylewaj porcję ciasta na środek patelni, rozlewaj okrężnym ruchem po całej powierzchni. Smaż na średnim ogniu aż powierzchnia ciasta się zetnie, przewracaj delikatnie na druga stronę i smaż jeszcze przez chwilę. Z tymi naleśnikami należy obchodzić się delikatniej niż z pszennymi, ale łatwo złapać wprawę (zerknij na filmik na Instagramie………………….). Nie spiesz się z przewracaniem, naleśnik musi być dobrze usmażony od spodu a ciasto nie może być surowe z wierzchu.

Usmażone naleśniki odkładaj na talerz lub deskę jeden na drugim, aż usmażysz wszystkie.

Podanie: 

- oczywiście na wytrwanie, kasza gryczana idealnie pasowała w moim zamyśle do tej opcji, powstał fajny obiad (z domowym sosem ajvar), opis wrzucę na dniach

- na słodko- ta wersja wygrała w głosowaniu do rolki na Instagramie. Mając ostatniego małego naleśnika posmarowałam go masłem orzechowym i to było genialne połączenie. Naleśniki gryczane mają lekko orzechowy smak i są rewelacyjna opcją do podania na słodko.

-  masło orzechowe + maliny (wersja na zdjęciu poniżej)

- serek labneh + dżem z borówki amerykańskiej

- jogurt z dżemem lub musem malinowym

- kremy 100% z dozwolonych orzechów lub migdałów, krem kokosowy

- możecie "podrasować" jogurt lub labneh dozwoloną odżywką białkową (tu polecałam kilka na Instagramie)

- dla osób, które nie mają nietolerancji histaminy, świetnie na zrobienie serka nada się tofu

Pro tip: ale nie do wersji wege:

 Moja Babcia miała taki patent na smarowanie patelni:  kawałek grubej słoniny nabity na widelec i tym kawałkiem przecierała patelnię żeliwną przed każdym naleśnikiem.

Uwaga: w przypadku nietolerancji histaminy obserwuj indywidualną tolerancję malin.

Jeśli podoba Ci się ten przepis, możesz okazać swoje uznanie stawiając mi wirtualną kawę.

Danie jest odpowiednie na diecie low FODMAP, przy nietolerancji histaminy, fruktozy i sorbitolu.

więcej z tej kategorii

nie przegap nowych wpisów i obserwuj mnie na social  mediach